Wnętrze domu w stylu art deco z lat 30-tych, w którym panuje klimat Cali-Cool

Dom. To takie obciążające słowo. Dla nas, dom jest naszym szczęśliwym miejscem. To nasze prywatne schronienie z dala od hałasu i struktury świata zewnętrznego. Miejsce, w którym mamy kontrolę i w którym możemy być naprawdę sobą. Nie ma presji, aby dostosować się do norm społecznych, nie ma oczekiwań, aby być lub wyglądać jak coś, czym nie jesteś - możesz naprawdę się zrelaksować i oddychać. To właśnie dlatego nie możemy się doczekać powrotu, gdy zbyt długo nie było nas w domu. Takie właśnie uczucie chciała stworzyć Katie Hodges.

Poznaj eksperta Katie Hodges jest projektantką w Katie Hodges Design, firmie zajmującej się projektowaniem wnętrz mieszkalnych, specjalizującej się w meblach i budownictwie.

Kiedy projektantka wnętrz z Los Angeles po raz pierwszy weszła do tego apartamentu w Hancock Park w Los Angeles, wiedziała, co chce z nim zrobić. Dziewięcio lokalowy zabytkowy budynek w stylu art deco został zbudowany przez Binga Crosby'ego w latach 30-tych, więc miejsce to dosłownie kipiało osobowością i urokiem, po części dzięki swoim architektonicznym kościom. "Moim celem było stworzenie przestrzeni, która byłaby w równej mierze przytulna i nowoczesna, przy zachowaniu neutralnej palety kolorów" - powiedział Hodges w rozmowie z MyDomaine. "W hiszpańskiej architekturze jest tyle romantyzmu, a ja chciałam uchwycić to uczucie niedopowiedzianej elegancji w sposób, który nadal czułby się nowoczesny i świeży".

W hiszpańskiej architekturze jest tyle romantyzmu, a ja chciałem uchwycić uczucie niedopowiedzianej elegancji w sposób, który wciąż czuł się nowoczesny i świeży.

Podczas gdy styl Hodges ewoluuje z każdą przestrzenią, nad którą pracuje i każdy dom naprawdę "domaga się własnego głosu", nigdy nie może ona odejść zbyt daleko od tej luźnej, kalifornijskiej estetyki. "Zawsze jest silna tendencja do kalifornijskiego stylu nowoczesnego z elementami teksturowymi w całym projekcie" - mówi. I sądzimy, że po przejrzeniu tej pięknej przestrzeni, zgodzisz się z nią.

Kluczem do stworzenia przestrzeni, która wygląda na zebraną, a jednocześnie osobistą, jest połączenie stylów wyposażenia. "Połączenie nowoczesności (jak krzesła safari) z akcentami starego świata (jak obraz olejny w stylu vintage i drewniane krzesło ludowe) tworzy wielowymiarową historię, która nie sprawia wrażenia wymuszonej" - mówi.

Salon jest zdecydowanie ulubioną przestrzenią Hodges dzięki wysokim sufitom, gipsowemu kominkowi i dużemu oknu ze szkła Tiffany'ego, które, jak mówi, "zaskoczyło mnie na powitanie". Hodges dodaje: "To pokój, który ma na swoim koncie najwięcej kilometrów. Układ był idealny do pracy w domu, intymnego wieczoru z przyjaciółmi lub oglądania Netflixa na kanapie ze szczeniakami. Poza tym, że jest ładny, nadaje się do zamieszkania i nie ma w nim nic zbyt cennego, aby go nie wykorzystać."

Ponieważ detale w oryginalnej architekturze są tak oszałamiające, Hodges utrzymała bardzo neutralną i prostą paletę kolorów, aby podkreślić łuki, belki sufitowe i gipsowe detale kominka. Zamiast tego, użyła zieleni, aby dodać koloru, oprawić centralny punkt kominka i przełamać biel w przestrzeni. "Mieszając rośliny, należy pamiętać o zróżnicowaniu skali liści, aby zachować interesujący wygląd" - dodaje.

Zasłony są ważnym elementem wystroju, który często nie jest wystarczająco doceniany, ale Hodges chce zmienić ten pogląd. "Zamontowanie drążków bliżej sufitu to najstarsza sztuczka w książce, która pozwala wyolbrzymić okna i stworzyć maksymalny efekt" - radzi.

Układanie warstw było również kluczem do tego, aby ta duża, otwarta przestrzeń sprawiała wrażenie ciepłej i domowej. "Prawie wszystkie duże meble pochodzą z mojego poprzedniego mieszkania" - mówi. "Sofa, stolik kawowy, łóżko, półki na książki, szafki nocne, kredens w salonie, komoda, jadalnia, a nawet klosz rzymski z tkaniny w gwiazdki. Mocno wierzę w inwestowanie w dobrze wykonane i ponadczasowe elementy fundamentowe, które mogą wyglądać zupełnie inaczej po zmianie stylizacji."

To również okazało się być jednym z jej największych wyzwań. "Wykorzystanie istniejących mebli w nowy sposób jest o wiele mniej ekscytujące niż kupowanie nowych rzeczy, ale byłam dumna, że udało mi się to osiągnąć" - mówi. "Musiałam nieustannie sprawdzać siebie i upewniać się, że zakupy były czymś, co naprawdę kochałam, a nie tylko po to, aby wypełnić przestrzeń".

Technika warstwowa ma również zastosowanie do projektu stolika kawowego. Tutaj Hodges wybrała osobiste książki, ceramikę, dzieła sztuki i świece.

Kilimowy dywan w stylu vintage łączy wszystkie elementy w całość. Jego neutralna kolorystyka zakotwicza eklektyczną mieszankę przedmiotów w stylu vintage. Z tego powodu Hodges zazwyczaj rozpoczyna proces projektowania od wyboru dywanu. Ten zabytkowy kilim był jej pierwszym zakupem. "Polecam ten pierwszy krok szczególnie tym, którzy rozważają dywan z wzorem, ponieważ może być łatwiej zbudować pokój wokół dywanu, niż znaleźć dywan, który będzie pasował do już zaprojektowanego pokoju".

Czarne skórzane krzesła safari są fundamentalnym elementem pokoju. "Ciemniejszy, bardziej męski element skórzany nadaje przestrzeni fundament i napędza projekt", mówi. To także jej największe znalezisko, mówi nam, że pochodzi z Danii. "Połączenie czarnej skóry i orzecha włoskiego przemawia do mojej duszy" - śmieje się.

Nie chcąc zmieniać zbyt wiele w tym kultowym mieszkaniu, Hodges zachowała czarno-białe płytki w stylu art deco w kuchni, które są oryginalne dla tego mieszkania. "To pokazuje, że niektóre materiały są naprawdę ponadczasowe" - zauważa. "Uwielbiam trendy tak samo jak każda inna osoba, ale długowieczność designu jest zawsze na pierwszym planie w moim procesie. Mieszkanie w zabytkowym apartamencie, w którym wciąż czułam się tak aktualna, było świetnym przypomnieniem mojej filozofii i nawet odniosłam się do skali szafek shaker w jednym z moich nowych projektów."

Hodges ograniczyła swoje nowoczesne modernizacje do minimum, upewniając się, że uzupełniają one historyczną estetykę mieszkania. Stojak na doniczki to ukłon w stronę starego z nutą nowego.

Ten osobliwy, wypełniony światłem kącik śniadaniowy sąsiaduje z kuchnią. Podwójnie pełnił funkcję jadalni i domowego biura Hodgesa, co jest dużym wyzwaniem dla tak małej przestrzeni. "Dodanie wbudowanego siedziska przy oknie było strzałem w dziesiątkę, pozwalając na większą funkcjonalność, przechowywanie i tę dodatkową odrobinę wyjątkowości" - mówi. "Każda okazja do stworzenia zakątka, z chęcią z niej skorzystam".

Wybierając meble do małego obszaru, Hodges sugeruje, abyś utrzymywał kawałki (zwłaszcza te na pierwszym planie) wizualnie lekkie, aby nie przytłoczyć przestrzeni. "Moje projekty są zazwyczaj złożone z sumy wielu części, a nie tylko jednego centralnego elementu napędzającego wygląd," mówi.

Hodges szczególnie lubi układ tekstyliów na poduszce na ławce. "To mój ulubiony projekt, ponieważ jest skromny, ale efektowny" - mówi. "Mieszanie tekstyliów nie musi być skomplikowane, a jednym z powodów, dla których otworzyłam sklep internetowy, jest dzielenie się moją tekstylną obsesją i pomaganie ludziom w tworzeniu ich własnych, wyjątkowych kolekcji tych jedynych w swoim rodzaju smakołyków. Czarna poduszka na siedzenie jest wykonana z afrykańskiej tkaniny vintage i funkcjonuje jako kolorystyczny fundament przestrzeni, podobnie jak krzesła safari w salonie."

Hodges zdecydował się kontynuować neutralną i czarną paletę kolorów z salonu do sypialni, z nieco bardziej surową skłonnością estetyczną. "Dzień w dzień jestem zanurzona w tak wielu bodźcach wizualnych, kiedy jestem w domu. Pożądam prostoty i porządku" - wyjaśnia. Nie moglibyśmy się z nią nie zgodzić.

Projektantka przyznaje, że nie jest zbytnią minimalistką, ale edycja jej wyborów była kluczem do stworzenia odpowiedniego nastroju. "Każdy pokój ma swoje małe wyzwania i ku mojemu zaskoczeniu, nie mogłam znaleźć kinkietów, które spełniałyby moją wizję", mówi. "Skontaktowałam się z Worley's Lighting z pomysłem i narodził się Katie Sconce. Tak wiele produktów, które stworzyłam w sklepie, narodziło się z luki na rynku, więc zachęcam ludzi do dotarcia do sprzedawców z niestandardowymi prośbami i pomysłami."

Po sfinalizowaniu tego miejsca, ma teraz odnowione zrozumienie dla swoich klientów. "Całkowicie rozumiem, dlaczego mają taki trudny czas, aby umeblować swoje domy, ponieważ kiedy jest to tak osobiste, wizja zostaje utracona", mówi. "Ponieważ wiedziałam, że to miejsce jest w pewnym sensie krótkoterminowe, nie brałam tego zbyt poważnie i wszystko z łatwością się poskładało".

Zbieranie kawałków vintage było priorytetem dla Hodges w ciągu ostatniego roku, i było to najbardziej satysfakcjonujące doświadczenie "polowania i zbierania". "Jestem dość niecierpliwa, więc poświęcenie czasu na znalezienie znaczących kawałków wiąże się z pewnymi wyzwaniami, ale jest tego warte" - mówi. "Jednak słowo od mądrego: Jeśli znajdziesz zabytkowy przedmiot, nie zwlekaj zbyt długo z zakupem. To całkowite złamanie serca, gdy ktoś inny wyrywa ten "lubiany" przedmiot, z którego zakupem zwlekałeś." Preach.

Wpis przywołuje nastrojową, ale spokojną estetykę. Hodges pozyskała przedmioty w stylu vintage, które stanowiły odpowiednie wprowadzenie do mieszkania. "Reszta pomieszczeń jest bardziej jasna i spokojna, więc ciemniejszy klimat przełamał paletę kolorów w pokojach" - mówi.

Łazienka to magia art deco w czystej postaci dzięki unikalnej kombinacji kafelków. "Chciałabym być odpowiedzialna za piękne różowe płytki w stylu art deco, ale są one oryginalne z lat 30-tych i na szczęście zostały zachowane przez poprzednich lokatorów" - mówi Hodges. "Stylizując tę przestrzeń, dodałam męskie i zabawne akcenty, aby zneutralizować kobiecość różowych płytek. Użycie czerni w ramach galerii i rzymskich kloszach ugruntowało kolorystykę i zrównoważyło dziewczęcość różu."